Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2010

Dystans całkowity:198.62 km (w terenie 110.00 km; 55.38%)
Czas w ruchu:12:33
Średnia prędkość:15.83 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:66.21 km i 4h 11m
Więcej statystyk

Festynowo

Niedziela, 4 lipca 2010 · Komentarze(3)
Póki co moja najdłuższa wycieczka w tym roku. Pobudka 6:30, szybkie śniadanko, szybkie głosowanie i o 8 już byłem u Magdy. Razem ruszyliśmy na dworzec wileński, skąd wyruszyliśmy pociągiem do Łochowa. Wybrałem zielony szlak rowerowy przez lasy Nadburzańskiego Parku Krajobrazowego aby dotrzeć do Kamieńczyka, gdzie rzeka Liwiec wpada do Bugu. Po przejściowych trudnościach udało nam się namierzyć szlak i ruszyliśmy do lasu. Tam niestety zastał nas piach i w to niewyobrażalnych ilościach, szlakiem nie dało się jechać na szczęście las był na tyle rzadki, że jechaliśmy na przełaj. Po jakieś godzinie z kawałkiem udało nam się przebrnąć przez ten na dziki teren i dojechaliśmy do Kamieńczyka. Tam nabyliśmy parę piwek i ruszyliśmy nad rzekę. Po lesie pełnym piachu kąpiel w chłodnej wodzie była ukojeniem nie do opisania. Dalsza nasza trasa wiodła wzdłuż rzeki na południe. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów trzeba było znowu dać nura do wody. Na koniec trafił nam się jeszcze festyn z okazji otwarcia nowej drogi w Julinie. Co prawda nie trafiliśmy na występ Połomskiego, ale grał zespół Ligii Morskiej i Rzecznej z Wyszkowa sick:)tak dobrego disco polo to już dawno nie słyszałem. Po delektowaliśmy się uroczą muzyką i ruszyliśmy na dworzec, by wrócić do Warszawy.

Niestety brak jakichkolwiek zdjęć, gdyż zapomniałem aparatu.

Suka + Pedofil = Gwałciciele

Sobota, 3 lipca 2010 · Komentarze(0)
Mała powtórka z rozrywki tylko, że tym razem niestety bez Adama i Marysi. Umówiłem się z Gosią i Michałem na mały rajd po Puszczy Kampinowskiej. Trasa ciut inna od tej z weekendu majowego, choć pewne elementy się powtarzały. Przeprawa promowa z Tarchomina do Łomianek znowu działa więc skorzystałem z tego dobrodziejstwa. Spotkałem się z ekipą pod Makiem w Łomiankach, skąd wyruszyliśmy w trasę. Zaliczyliśmy między innymi Truskaw, cmentarz na Palmirach, kamień pułk. Orlika i jego "tankietki" oraz jakieś opuszczone budynki w środku lasu. We wsi Palmiry nabyliśmy drogą kupna browary marki i Żywiec i udaliśmy się do wiaty przy lesie, gdzie między innymi dowiedziałem się tego co w tytule dzisiejszego wpisu:) Na koniec udaliśmy się na browar i kaszanę do karczmy na Żoliborzu.

Wcale niepozowane ...


Trójka w komplecie




Wiadomo kto tu jest w "spotlight"

Niby Warszawa...

Czwartek, 1 lipca 2010 · Komentarze(0)
Rundka po Zielonej Białołęce z Magdą i jej psiakiem